Lusia z Tczewa - sanitariuszka z Powstania Warszawskiego

(fot. mat. prasowe)
Lusia z Tczewa - sanitariuszka z Powstania Warszawskiego
Lusia z Tczewa to Luiza Latkowska, z domu Erben. Urodzona 4 października 1924 roku w Tczewie. W czasie Powstania Warszawskiego była sanitariuszką pod pseudonim: "Lusia".

Luiza Latkowska wychowała się i dorastała w przedwojennym Tczewie w rodzinie katolicko - ewangelickiej. Dziadek "Lusi" był Czechem wyznania katolickiego, natomiast babcia była ewangeliczką. To po niej ojciec Luizy Erben został ewangelikiem, podkreślając jednocześnie, że jest przede wszystkim Polakiem. Edward Erben był szanowanym naczelnikiem warsztatów kolejowych. Ze względu na nasilające się pogłoski o wojnie, ojciec wysłał Luizę wraz siostrą Urlyką do swojej ciotki, do Bydgoszczy. Widmo wojny było coraz bliżej, więc po pewnym czasie rodzice zabrali siostry z powrotem do Tczewa. To miasto, w którym mieszkało wielu Niemców, z których część twierdziła, że należy ono do Niemiec. Obywatele pochodzenia niemieckiego mieli swoje gimnazjum, do którego uczęszczali tylko uczniowie ich narodowości. W każdą niedzielę odbywała się msza w kościele, prowadzona w języku niemieckim dla tak zwanych Deutsch katolików w Tczewie. Na okres wojny cała rodzina Latkowskiej przeniosła się do Warszawy, do mieszkania ciotki, na ulicy Śniadeckich. Ojciec Luizy Latkowskiej w został zesłany na Sybir, spędzając tam dziewięć lat. W domu pojawił się schorowany, zaniedbany i wkrótce też zmarł. Mama "Lusi" dożyła 96 lat. Oboje są pochowani na cmentarzu przy ulicy Młynarskiej. 

Lusia - powstańcza historia młodej dziewczyny z Tczewa

Luiza Latkowska przybywając do stolicy, nie przypuszczała, że stanie się uczestniczką Powstania Warszawskiego. Za namową kuzyna Janka Olszewskiego oraz kolegi Janka Przygockiego, którzy byli w ruchu oporu, zgłosiła się na ochotnika i dostała legitymację. Na początku koleżanka nauczyła ją obsługiwać centralę, a po zbombardowaniu przez Niemców budynku, w którym się mieściła i przeniesieniu na ulicę Koszykową, została sanitariuszką. Stanowiła część grupy I Obwodu Śródmieście. Miała tylko dwadzieścia lat, a musiała udźwignąć ciężar niesienia pomocy osobom, które były ranne w wyniku nalotów i wybuchów bombowych. Nawet po wojnie miała w pamięci twarze ludzi, którzy przy niej umierali. Jej pierwszy szpital mieścił się przy ulicy Koszykowej. Potem były kolejne, na Śniadeckich i na Jaworzyńskiej. Ten ostatni był ewakuowany do Lubeki, a "Lusia" pozostała w stolicy i roznosiła meldunki. Po upadku Powstania Warszawskiego Luiza Latkowska była przetrzymywana wraz z innymi uczestnikami w pustych halach fabryki Ursusa. Stamtąd trafiła do Niemiec, do obozu przejściowego w Spelle, który znajdował się osiemdziesiąt kilometrów za Oberhausen. Po pewnym czasie udało jej się uciec i wrócić do Polski, do Łodzi. Ukrywała się tam do momentu wyzwolenia. Zwiedzając Muzeum Powstania Warszawskiego, w którym znajdują się wspomnienia i zdjęcia Lusi, warto zrobić sobie przerwę na sprawdzenie wyników rozgrywek sportowych na stronie bet.pl


Dramatyczne losy sanitariuszki "Lusi z Tczewa" zostały spisane i przekazane do Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie. To jedna z wielu młodych bohaterek Powstania, które dzielnie walczyły w stolicy okupowanej przez niemiecką armię.


Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Możliwe jest tylko dla osób pełnoletnich. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.


Powyższy tekst jest materiałem reklamowym (artykuł sponsorowany), który stworzył wyłącznie Reklamodawca. Redakcja Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści zawarte w tym artykule. Chcesz zamówić taki artykuł? Zapraszamy tutaj: reklama Tczew
Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (2)
dodaj komentarz

  • +3

    Dominik Domaros_gość

    26.08.2024, 14:30

    LUSIA

    fajny artykuł kopiuj wklej szkoda tylko ze nie piszecie na temat smrodu na osiedlu Bajkowym

    Odpowiedz
    IP: 147.161.xx8.xx1 
  • mropenvitamine_gość

    27.08.2024, 22:50

    Artykuł bez ładu i składu. Opisuje losy przedwojenne i nagle o tym, że ojciec wrócił po 9 latach zesłania z Syberii. Za chwilę, że służyła jako sanitariuszka w szpitalu na Sniadeckich w Warszawie. Szpital został ewakuowany do Lubeki (miasto w Niemczech), po czym dalej roznosiła meldunki. To powstańcy ewakuowali szpital do III Rzeszy? Chronologia wydarzeń w tym artykule leży i kwiczy i jeszcze ten link do zakladów bukmacherskich. Żenada.

    Odpowiedz
    IP: 178.235.xx7.xx5 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.
 
KOMENTARZ DNIA