Festiwal In Memoriam już po raz 23 w jego rodzinnym mieście

Festiwal In Memoriam (fot. materiały organizatora)
Festiwal In Memoriam już po raz 23 w jego rodzinnym mieście

zobacz galerię zdjęć: 38
Już po raz 23. odbył się w Tczewie In Memoriam Festiwal Grzegorza Ciechowskiego. W tym roku w ramach imprezy został zorganizowany 18 Ogólnopolski Konkurs Piosenek Grzegorza Ciechowskiego. Koncerty festiwalowe odbyły się w sali widowiskowej Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie. Wszystkie miejsca w sali już na wiele dni przed imprezą były zajęte (zarezerwowane). Fani artysty przybyli z terenu całego kraju i z zagranicy.

Mieszkańcy Tczewa i fani mogli w godzinach popołudniowych uczestniczyć w Fabryce Sztuk w różnych działaniach artystycznych związanych z 40 rocznicą wydania anglojęzycznej płyty "Republiki" "1984". Oprócz zapoznania się z historią płyty można było zobaczyć kolekcję Grzegorza Sieradzkiego i posłuchać w muzycznej windzie angielskich wersji takich utworów jak "Śmierć w bikini" czy "Arktyka". W nawiązaniu do tytułu lopngplay'a, który kojarzy się z książką "Rok 1984" George'a Orwella, fani wykonali pamiątkowe gadżety nawiązujące do elementów graficznych okładki orwellowskiej powieści. Nie zabrakło też klimatycznej foto-ścianki z wizerunkiem Grzegorza Ciechowskiego. Tuż przed rozpoczęciem festiwalu konkursowego fani wzięli udział w biało-czarnym spacerze, by na ulicach Starego Miasta zaakcentować swoją sympatię do Republiki i jej lidera.

Głównymi muzycznymi punktami Festiwalu były: koncert finałowy dwustopniowego XVIII Ogólnopolskiego Konkursu Piosenek Grzegorza Ciechowskiego i koncert specjalny "Wielki hipnotyzer".

Do koncertu finałowego spośród wielu zgłoszeń jury zakwalifikowało 10 artystów, którzy ubiegali się o sześć nagród: Marszałka Województwa Pomorskiego, Prezydenta Tczewa, Grand Club Paris, starosty tczewskiego, firmy Flex i fanów Grzegorza Ciechowskiego. Wszyscy wykonawcy zaprezentowali po dwa utwory, jeden własny i drugi z repertuaru Grzegorza Ciechowskiego i "Republiki". Artystów oceniało i nagrody przyznawało sześcioosobowe jury. W komisji konkursowej zasiadło dwoje profesjonalnych muzyków, troje dziennikarzy, krytyków muzycznych i przedstawiciel fanów Grzegorza Ciechowskiego. Jury oceniło umiejętności członków zespołów i solistów: umuzykalnienie, wrażliwość artystyczną, wizerunek sceniczny, oryginalność i sposób na reinterpretację twórczości Grzegorza Ciechowskiego. Jury poszukiwało elementów nowatorskich w wykonaniach konkursowych, wkładu osobistych emocji i warsztatu muzycznego (a nie typowego "coverowego" odtworzenia utworów mistrza).


Po dyskusji jury postanowiło przyznać następujące nagrody:

1. Grand Prix (8000 zł) - Nagroda Marszałka Województwa Pomorskiego - Zuza Wiśniewska
2. I Miejsce (5000 zł) - Nagroda Prezydenta Tczewa - Luiza Ganczarska
3. Nagroda Specjalna Grand Club Paris (10 000 zł) - Chrust
4. Nagroda Specjalna Starosty Tczewskiego (3000 zł) - Wojan Trocki
5. Nagroda Specjalna firmy Flex (3000 zł) - Michał Miegoń

Równolegle publiczność podczas głosowania na sali widowiskowej przyznała Nagrodę Specjalną Fanów Republiki i Grzegorza Ciechowskiego (2000 zł) - Luizie Ganczarskiej.

W koncercie specjalnym "Wielki hipnotyzer", obok tczewianina Michała Sarnowskiego, wystąpili znakomici polscy wokaliści pamiętający Grzegorza Ciechowskiego lub współpracujący z nim podczas wspólnych przedsięwzięć: Ania Rusowicz, Katarzyna Groniec i Mariusz Lubomski. Wokalistom towarzyszył zespół "Eurazja" Sławomira Ciesielskiego (perkusisty "Republiki") i Eurazji Srzednickiej. Artyści zaprezentowali wersje oryginalne (coverowe) kilkunastu wielkich przebojów Grzegorza Ciechowskiego i "Republiki". Fani wraz z wszystkimi wykonawcami odśpiewali wiele niezapomnianych utworów naszego artysty. Koncerty trwały cztery i pół godziny, a usatysfakcjonowani miłośnicy twórczości Grzegorza Ciechowskiego spotkali się na after party w Grand Club Paris, w domu, w którym urodził się Grzegorz Ciechowski.

Artystyczny charakter imprezie nadały animacje wyświetlane na ekranie stanowiącym tło dla muzyków. Te ruchome obrazy były dziełem pracowników i studentów Pracowni Animacji i Działań Wizualizacyjnych Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Nauczyciel akademicki dr Robert Turło wybrał i zmiksował najciekawsze prace.

-
Przedsięwzięcia festiwalowe nie doszłyby do skutku, gdyby nie zaangażowanie, inwencja i finansowe wsparcie wielu podmiotów: osób, instytucji i firm. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu kolejnej edycji Festiwalu. In Memoriam XXIII Festiwal Grzegorza Ciechowskiego był współfinansowany ze środków Gminy Miejskiej Tczew przeznaczonych na realizację zadania publicznego pt. "Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego". Sponsorami imprezy byli: Zakład Wodociągów i Kanalizacji, Bank Spółdzielczy w Tczewie, Zakład Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie, a także Flex, Grand Club Paris, Przychodnia Rogowscy, Apator, Fontanna Marzeń, WestRock. Bez pomocy rzeczowej i osobistej pracy wielu osób nie udałoby się zrealizować wszystkich przedsięwzięć. Działania festiwalowe jak co roku w różnej formie wspierały: Centrum Kultury i Sztuki, Fabryka Sztuk, Restauracja "Piaskowa" i hotel "Carina". Znaczący udział w promocji Festiwalu mają tczewskie i regionalne media, takie jak: Telewizja Tetka, Radio Tczew, Radio Gdańsk, Dziennik Bałtycki, Gazeta Tczewska, Panorama Tczewa, Kurier Tczewski, Wieści z Kociewia, portal Pomorza, Tcz.pl, wrotatczewa, zawszepomorze.pl, Radio Malbork, TV Malbork, tczewska.pl. Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję za bezcenną pomoc i osobiste włączenie się w przygotowanie i realizację In Memoriam XXIII Festiwalu Grzegorza Ciechowskiego w Tczewie. - mówi Józef Golicki, organizator przedsięwzięcia.


Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (13)
dodaj komentarz

  • +16

    Gosc_gość

    30.08.2024, 10:08

    Rodzinne miasto, do którego się nie przyznawał

    Odpowiedz
    IP: 37.31.xx6.xx8 
  • B._gość_gość_gość

    30.08.2024, 10:43

    Dajmy z tym wreszcie spokój.

    To były zupełnie inne czasy. Wysłuchałam audiobooka " Obywatel i Małgorzata" i proszę mi wierzyć, nie miał lekko. Teraz na szczęście są inne czasy, artyści nie ukrywają skąd pochodzą. Ot, choćby pan Daniel Rycharski, pochodzący ze wsi. Jest wykładowcą na ASP, ale to w swojej wsi ma pracownię. Tych przykładów jest więcej, kiedyś to był przytłaczający snobizm.

    Cytuj
    IP: 178.235.xx8.xx5 

    Gość _gość_gość_gość_gość

    30.08.2024, 12:08

    .

    Teraz pożądane stało się mieszkanie na wsi, najlepiej we własnym domku. Zresztą tak żyje cała Europa Zachodnia. Praca w mieście, a mieszkać na wsi. W czasach Obywatela było inaczej, stąd te kompleksy.

    Cytuj
    IP: 37.31.xx4.xx8 
    -1

    Mlecz_gość

    31.08.2024, 12:33

    Milion razy mówił o Tczewie.

    Cytuj
    IP: 37.47.xx2.xxx 
  • +5

    B._gość_gość_gość

    30.08.2024, 13:53

    Czerwony książę

    No, jakoś tego się nikt nie czepia. A to jednak ciekawe. Ojciec prezes spółdzielni mleczarskiej, matka fryzjerka. Mieszkanie 100 m kwadratowych, PRL.

    Odpowiedz
    IP: 178.235.xx8.xx5 
  • -1

    Alex_gość

    30.08.2024, 19:03

    czego tu się czepiać...?

    Ilu polaków za czasów PRL było w PZPR? Ktoś -kto czuł się jakimś tam artystą, kabareciarzem czy nauczycielem -musiał być w PZPR -do tego jeszcze musiał uprzejmie donosić... Można powiedzieć, że to były polskie ścierwa, albo -że były takie czasy... Kariera czy honor...? Część polskich artystów miała wyrzuty sumienia, że kiedyś się sk*rwiła z komuchami, ale większość nadal sobie komunę chwali, a nawet do kościoła chodzi... Naród bez honoru, ale za to z genem zawiści i zdrady.

    Cytuj
    IP: 109.207.xx4.xx0 
    -1

    Do B_gość

    31.08.2024, 03:00

    I?

    Cytuj
    IP: 37.47.xx2.xxx 
    +1

    Mlecz_gość

    31.08.2024, 03:03

    Mieszkał w służbowym w mleczarni. Potem w typowym blokowisku, 3 pokoiki. Żaden luksus.

    Cytuj
    IP: 37.47.xx2.xxx 
  • B._gość_gość_gość

    31.08.2024, 06:49

    Piękny z niego był chlopak

    "I?[/cytuj Jak w temacie. No i niezwykle utalentowany. Co do poziomu życia, to z pewnością za sprawą takiego ojca, żyło mu się lepiej. Wiadomo, nie matura lecz... I po co zakłamywać rzeczywistość.

    Odpowiedz
    IP: 178.235.xx8.xx5 
  • Mlecz_gość

    31.08.2024, 12:31

    Lepiej niż komu? Normalnie żył. W bloku na Niepodległości, pokoik z 12 m kw, meblościanka z wciąganym blatem/biurkiem, ciuchy jak wszyscy. Bez luksusów, choć biedy nie klepał. Żadne zakłamywanie.

    Cytuj
    IP: 37.47.xx2.xxx 
  • B._gość_gość_gość

    01.09.2024, 05:19

    Grand Club Paris

    Piękne miejsce, dawniej dom rodzinny Artysty. Nie w bloku.

    Odpowiedz
    IP: 178.235.xx8.xx5 
  • -1

    B._gość_gość_gość

    01.09.2024, 11:44

    Tablica upamiętniająca Artystę.

    "Lepiej niż komu? Normalnie żył. W bloku na Niepodległości, pokoik z 12 m kw, meblościanka z wciąganym blatem/biurkiem, ciuchy jak wszyscy. Bez luksusów, choć biedy nie klepał. Żadne zakłamywanie."

    To może tablica na bloku, upamiętniająca Artystę. To też część Jego historii.

    Odpowiedz
    IP: 178.235.xx8.xx5 
  • +3

    tcz_gość

    02.09.2024, 09:18

    sepleniący janek

    ten sepleniacy janek to się wszędzie wciska, byle ludzie go widzieli, a potem na listy wyborcze gdzieś się zahaczyć i nic nie robić

    Odpowiedz
    IP: 85.128.xx2.xx7 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.
 
KOMENTARZ DNIA