Ranny łoś pojawił się na polach w okolicy miejscowości Czatkowy. Okoliczni mieszkańcy od wczoraj dokarmiają zwierzę, ale łoś prawdopodobnie potrzebuje opieki weterynaryjnej. Na miejsce przyjechał weterynarz, ale łosica uciekła.
Kręcącego się w okolicy łosia wypatrzyli we wtorek (09.01) mieszkańcy podtczewskiej wsi Czatkowy.
Zaniepokojeni losem zwierzaka mieszkańcy zaalarmowali służby - nasza czytelniczka skontaktowała się m. in. z Ośrodkiem Okresowej Rehabilitacji Zwierząt Jelonki, znajdującego się w okolicy Elbląga. Usłyszała, że placówka jest w stanie przyjąć łosia.
Sygnał przekazaliśmy wójtowi gminy Tczew, Krzysztofowi Augustyniakowi - znał temat z mediów społecznościowych i obiecał zastosowanie kroków w celu uratowania zwierzęcia. Włodarz oddzwonił po ustaleniu niezbędnych faktów.
Tuż przed trzynastą lekarz weterynarii dotarł na miejsce. Niestety, łosica - okazało się, że mamy do czynienia z samicą - uciekła. Lekarz nie był w stanie określić dokładnego stanu zdrowia zwierzęcia, ale pocieszające jest to, że sposób w jaki utyka, nie wskazuje raczej na złamaną nogę.
Kręcącego się w okolicy łosia wypatrzyli we wtorek (09.01) mieszkańcy podtczewskiej wsi Czatkowy.
- Zwierzę pojawiło się w okolicy domostw. Ma prawdopodobnie problem z jedną z nóg - unosi ją do góry, utyka. Przynieśliśmy mu jedzenie - buraki, jabłka. - mówi nam mieszkanka wsi.
Zaniepokojeni losem zwierzaka mieszkańcy zaalarmowali służby - nasza czytelniczka skontaktowała się m. in. z Ośrodkiem Okresowej Rehabilitacji Zwierząt Jelonki, znajdującego się w okolicy Elbląga. Usłyszała, że placówka jest w stanie przyjąć łosia.
- Zwierzę trzeba jednak dowieźć, a kwestią transportu powinna zająć się gmina. Skontaktowałam się z Urzędem Gminy - urzędnik obiecał interwencję, ale usłyszałam, że jeśli łoś ma złamaną nogę, to prawdopodobnie będzie trzeba go zastrzelić. Nie takiego rozwiązania oczekiwaliśmy, gdy zaczęliśmy szukać dla niego pomocy - mówi czytelniczka.
Sygnał przekazaliśmy wójtowi gminy Tczew, Krzysztofowi Augustyniakowi - znał temat z mediów społecznościowych i obiecał zastosowanie kroków w celu uratowania zwierzęcia. Włodarz oddzwonił po ustaleniu niezbędnych faktów.
- Na miejsce wysyłamy lekarza weterynarii - który określi stan zwierzęcia. Będziemy starali się mu pomóc - i jeśli będzie taka potrzeba - zapewnić transport do Jelonek - mówi nam wójt.
Tuż przed trzynastą lekarz weterynarii dotarł na miejsce. Niestety, łosica - okazało się, że mamy do czynienia z samicą - uciekła. Lekarz nie był w stanie określić dokładnego stanu zdrowia zwierzęcia, ale pocieszające jest to, że sposób w jaki utyka, nie wskazuje raczej na złamaną nogę.
Komentarze (10) dodaj komentarz
x_gość
10.01.2024, 13:58
dwa łosie tam widuje juz dwa lata jeżdżąc samochodem wczesnym rankiem
OdpowiedzMieszkanka _gość
10.01.2024, 18:32
Gr
No i to jeden z tych łosi. Jakiś kretyn pewnie potrącił i pojechał dalej.
CytujBasia_gość
10.01.2024, 14:21
Urząd
Jaki to urzędnik chciał go zatrzelic? Jakie nazwisko?
OdpowiedzMieszkanka_gość
10.01.2024, 18:31
Myśliwy
Ten sam, co zastrzelił dzika w środku miasta dwa lata temu.
CytujŁosica_gość
10.01.2024, 14:43
Jak już to klępa albo łosza, bądź cielak lub łoszak. Jakie pismo takie ŁOSICE. A tak na marginesie, Łosice to miasto w Polsce!!!!!!
Odpowiedzsam_gość
10.01.2024, 15:42
tnij.tcz.pl/?u=a293a5
CytujGosc_gość
10.01.2024, 15:12
Taki łoś to rok wołowiny w zamrażarce ????
OdpowiedzHip hop_gość
10.01.2024, 18:16
Do tego od wołowiny
Żebyś jadu kiełbasianego dostał , wąglika i tasiemca .
CytujMinistra _gość
10.01.2024, 21:06
Xx
Pani redaktor może Łośnica według nowej nowo mowy
OdpowiedzWacław Morka_gość
11.01.2024, 21:35
Łoś
Ci wszyscy co rano jadą autami do pracy do Pruszcza i dalej to muszą uważać na łosie w Cieplewie ,za Biedronką jest duży zbiornik wodny i pola,łosie widać rano około 4.00 jak od ronda w Rusocinie stoją 20 metrów w bok od ronda,przed Mercor. Przechodzą tamtendy na pola do Wojanowa i Będzieszyna.
Odpowiedz